Gdzie podziała się prawda?
5/18/2015 Gajowa 0 Comments Category : Paranoje , Patriotyzm , Polityka
Prawda jest tam, gdzie brwi Andrzeja Dudy na debacie - zamaskowane pod kilogramami pudru. Tutaj politycznym pudrem są hasła napisane dla kandydata, które nie pokrywają się z tym, co wcześniej mówił. Nie wiem czy PiS ma wyborców za idiotów? Chyba tak, skoro zamiast odpowiadać na pytania kandydat obrzydliwie sztucznie, chyba z trzy razy, powołuje się na papieża. Panie Duda, to nie wybory na biskupa, tu nie liczy się zdanie zgodne z episkopatem! W Polsce jest coś takiego jak podział PAŃSTWA OD KOŚCIOŁA! Dlatego wypada, żeby kandydat na prezydenta miał własne zdanie, światopogląd i argumenty, a nie swoją nieudolność zasłaniał kościelnymi autorytetami, to przy czym stał nie było amboną, to nie miejsce na kazania. Miał okazję pokazać, co i jak zdziała - nie zrobił tego.
Bronić więzienia za in vitro papieżem? Niesmaczne, bardzo niesmaczne. Dobrze, że ludzie mają swoje autorytety, nikt nikomu nie zabrania podziwiać Jana Pawła II, BROŃ BOŻE. Jednak w MERYTORYCZNEJ debacie odpowiadać tak wymijająco na konkretne pytania? To brzmiało tak okropnie fałszywie, że chyba sam Andrzej Duda nie wierzył w to, jakie głupoty pierdzieli i w to, co mu sztab napisał. Kandydat Duda liczy na to, że babcie będą zachwycone jego pobożnością i z jeszcze większą czcią oddadzą na niego głos? To oczywiste, ale czy tego samego już im ksiądz nie powiedział? One nie wiedziały jeszcze na kogo oddać głos? Co z osobami niezdecydowanymi, młodymi, dla których istnieją ważniejsze kwestie niż to, co Duda myśli, że papież by dziś powiedział o in vitro? Co na to ludzie empatyczni, którzy naprawdę rozumieją dramat par, które mają problem z zajściem w ciążę? Ich też należy posłac do więzienia, bo ktoś słyszy krzyk zamrażanych zarodków i marnowanych plemników?
Ci empatyczni i myślący zostali bezczelnie olani. Dostali farsę, przykrytą grubą warstwą pudru. Dostali pustosłowie pod eleganckim garniturkiem. Nie dostali żadnych konkretów, tylko pytania i odpowiedzi, które na DEBACIE PREZYDENCKIEJ wypadają bardzo blado. Chociaż właściwie to nie były nawet odpowiedzi, to kolejne obietnice bez pokrycia. To nie był plan i propozycje tylko radykalne światopoglądowe przemowy i pisanie bajeczek. Tyle, że ta fabuła jest grafomańska.
Do tej pory myślałam, że Komorowski to taki misiu-pysiu, do pośmiania się, popaplania głupotek. Teraz wiem, że jednak potrafi debatować i trafić w sedno. Jest jaki jest, jednak doskonale obnażył kłamliwość i bezradność kontrkandydata. Chociaż może przy sprawnym polityku nie wypadłby tak sprawnie. Podczas debaty nawet nachalnie sztuczna gestykulacja nie pomogła kandydatowi PiSu - po prostu paplał głupoty. Nie powiedział NIC konkretnego. Jak zawsze padły puste obietnice, których nie da się spełnić. Jakim cudem PiS da pieniądze wszystkim - emerytom, rodzicom, młodym - w gratisie z mieszkaniami? Skąd na to fundusze? Pomyślcie logicznie, równie dobrze mógłby zaproponować, że wieczorami z kranów będzie nam leciał Jack Daniel's, to tak samo realne.
Komorowski doskonale punktował Dudę, szczytem jego formy, po przemowie pudernika o dawaniu pracy młodym, było pytanie: co z etatem na uczelni, który blokuje od 9 lat? Pana Dudę zatkało, potrafił się tylko jąkać Panie Prezydencie! Panie Prezydencie! Obłuda, obłuda, obłuda. I Duda doskonale o tym wie, że kłamie i obiecuje nierealne rzeczy, dlatego od połowy debaty był bardzo nerwowy. Wyglądał jakby mu coś umarło pod nosem i było już w stanie zaawansowanego rozkładu. Bardzo skwaszony. O odpowiedzi na temat górników "moi rodzice pracują na AGH w Krakowie", już nie wspomnę. To się ma do pracy w kopalni, jak kościół powinien mieć do polityki, czyli NIJAK. A mówienie bzdur, że właściwie to Komorowski patrzał jak się strzela do górników? Dajcie spokój, to Duda strzela sobie w kolano, zaprzeczając słowom z 2014 roku odnośnie rolnictwa i górnictwa. W tych czasach wszystko jest do sprawdzenia. Także wyskoczenie nagle z tym, że jest ojcem i spoty na jego temat są niemiłe i w ogóle fe, też nie było profesjonalne. Szczególnie przy nakładzie emocji i pojękiwaniu, jakie temu towarzyszyło. Z takimi gorzkimi żalami, to do prezesa, nie do kontrkandydata na debacie.
Mam nadzieję, że młodzi rozsądni ludzie nie twierdzą po tej debacie, że czas karać Bronisława Komorowskiego i dawać mu czerwoną kartkę. Drodzy niezdecydowani czy zagniewani - oddając głos na Andrzeja Dudę dacie czerwoną kartkę nie PO, a sobie samym, bo umożliwicie zablokowanie rozwoju tego kraju! Będziecie słuchać w kółko o Jedwabnem, Polsce Chrystusie narodów, Smoleńsku i będziecie szczuci wszelkimi wrogimi siłami, które są winne niepowodzeniom. Będziecie siedzieć za in vitro i kto wie jeszcze za co? Za to, że nie będziecie żyć zgodnie z naukami kościoła czy wizją PiSu.
Proszę, nie marnujcie swoich głosów siedząc w domu czy głosując na sarnę z krzesłem na głowie. Ostatni raz wybierzcie "mniejsze zło" i organizujcie się, żeby zmienić ten kraj. Powstają nowe formacje, które chcą i mogą coś zmienić. Nie mydlą oczu, tylko pokazują konkretne plany i rozwiązania. Uwierzcie mi, że łatwiej będzie się nam organizować i działać w państwie pod przywództwem Bronisława Komorowskiego, ponieważ pod rządami Kaczy...Dudy możemy nie mieć się już gdzie organizować. Ten sam apel skieruję do was jesienią: nie wybierajcie stęchłych i pustych haseł, postawcie na nowe i nowoczesne.
- 2 lata więzienia za in vitro? - Ale papież walczył o wolność! O zarodki! |
Ci empatyczni i myślący zostali bezczelnie olani. Dostali farsę, przykrytą grubą warstwą pudru. Dostali pustosłowie pod eleganckim garniturkiem. Nie dostali żadnych konkretów, tylko pytania i odpowiedzi, które na DEBACIE PREZYDENCKIEJ wypadają bardzo blado. Chociaż właściwie to nie były nawet odpowiedzi, to kolejne obietnice bez pokrycia. To nie był plan i propozycje tylko radykalne światopoglądowe przemowy i pisanie bajeczek. Tyle, że ta fabuła jest grafomańska.
Do tej pory myślałam, że Komorowski to taki misiu-pysiu, do pośmiania się, popaplania głupotek. Teraz wiem, że jednak potrafi debatować i trafić w sedno. Jest jaki jest, jednak doskonale obnażył kłamliwość i bezradność kontrkandydata. Chociaż może przy sprawnym polityku nie wypadłby tak sprawnie. Podczas debaty nawet nachalnie sztuczna gestykulacja nie pomogła kandydatowi PiSu - po prostu paplał głupoty. Nie powiedział NIC konkretnego. Jak zawsze padły puste obietnice, których nie da się spełnić. Jakim cudem PiS da pieniądze wszystkim - emerytom, rodzicom, młodym - w gratisie z mieszkaniami? Skąd na to fundusze? Pomyślcie logicznie, równie dobrze mógłby zaproponować, że wieczorami z kranów będzie nam leciał Jack Daniel's, to tak samo realne.
Komorowski doskonale punktował Dudę, szczytem jego formy, po przemowie pudernika o dawaniu pracy młodym, było pytanie: co z etatem na uczelni, który blokuje od 9 lat? Pana Dudę zatkało, potrafił się tylko jąkać Panie Prezydencie! Panie Prezydencie! Obłuda, obłuda, obłuda. I Duda doskonale o tym wie, że kłamie i obiecuje nierealne rzeczy, dlatego od połowy debaty był bardzo nerwowy. Wyglądał jakby mu coś umarło pod nosem i było już w stanie zaawansowanego rozkładu. Bardzo skwaszony. O odpowiedzi na temat górników "moi rodzice pracują na AGH w Krakowie", już nie wspomnę. To się ma do pracy w kopalni, jak kościół powinien mieć do polityki, czyli NIJAK. A mówienie bzdur, że właściwie to Komorowski patrzał jak się strzela do górników? Dajcie spokój, to Duda strzela sobie w kolano, zaprzeczając słowom z 2014 roku odnośnie rolnictwa i górnictwa. W tych czasach wszystko jest do sprawdzenia. Także wyskoczenie nagle z tym, że jest ojcem i spoty na jego temat są niemiłe i w ogóle fe, też nie było profesjonalne. Szczególnie przy nakładzie emocji i pojękiwaniu, jakie temu towarzyszyło. Z takimi gorzkimi żalami, to do prezesa, nie do kontrkandydata na debacie.
Mam nadzieję, że młodzi rozsądni ludzie nie twierdzą po tej debacie, że czas karać Bronisława Komorowskiego i dawać mu czerwoną kartkę. Drodzy niezdecydowani czy zagniewani - oddając głos na Andrzeja Dudę dacie czerwoną kartkę nie PO, a sobie samym, bo umożliwicie zablokowanie rozwoju tego kraju! Będziecie słuchać w kółko o Jedwabnem, Polsce Chrystusie narodów, Smoleńsku i będziecie szczuci wszelkimi wrogimi siłami, które są winne niepowodzeniom. Będziecie siedzieć za in vitro i kto wie jeszcze za co? Za to, że nie będziecie żyć zgodnie z naukami kościoła czy wizją PiSu.
Proszę, nie marnujcie swoich głosów siedząc w domu czy głosując na sarnę z krzesłem na głowie. Ostatni raz wybierzcie "mniejsze zło" i organizujcie się, żeby zmienić ten kraj. Powstają nowe formacje, które chcą i mogą coś zmienić. Nie mydlą oczu, tylko pokazują konkretne plany i rozwiązania. Uwierzcie mi, że łatwiej będzie się nam organizować i działać w państwie pod przywództwem Bronisława Komorowskiego, ponieważ pod rządami Kaczy...Dudy możemy nie mieć się już gdzie organizować. Ten sam apel skieruję do was jesienią: nie wybierajcie stęchłych i pustych haseł, postawcie na nowe i nowoczesne.