Judzi, zohydza, ze czci odziera
Irena Kamińska-Szmaj w książce „Judzi,
zohydza, ze czci odziera. Język propagandy w prasie 1919-1923” określanie
przeciwnika politycznego lub medialnego kłamcą opisuje jako jedną z metod
podważania ich wiarygodności. Prawicowe media stosują taką metodę od lat. Propaganda na poziomie języka jest wiecznie żywa. Magia języka i wszelkie manipulowanie nim są na porządku dziennym. Wszystko po to, aby omamić i tak już zidiociałego czytelnika. Inny powód zohydzania osób, które z jakiś powodów nie pasują autorowi tekstu? Zwykle, polaczkowate zacietrzewienie. Wewnętrzna złość, która kłębi się w środku, kołtuni w głowie i objawia pianą na ustach. Wszystko co inne trzeba od razu likwidować, bo nie daj boziu wyjdzie na to, że się jednak myliśmy co do naszych twardych zasad "moralnych", nieakceptujących żadnych odstępstw.
1 komentarze
Chyba nigdy nie zrozumiem tego zainteresowania prywatnymi sprawami innych. I tej pokrętnej logiki. I raczej nie chcę zrozumieć...
OdpowiedzUsuń