Maski absurdów - paranoje zeszłego tygodnia
Brak internetu w nowym mieszkaniu nie przeszkodził
mi w śledzeniu absurdów, które ostatnio mnożą się jak króliki. Nasze
poletko polityczne obfituje w paranoiczne zachowania, paradoksalne
usprawiedliwienia i czyny, zahaczające o przestępstwa, które jak zwykle
będą uchodzić na sucho - robiąc z nas pośmiewisko. Nic tylko oglądać,
chwytać się za głowę i pytać: kto i kiedy w końcu to ukróci!?
Warszawiacy "chcą" referendum, mają je dostać, po czym pojawiają się informacje, że ponownie wybiorą ewentualnie odwołaną Panią Prezydent. PiS panoszy się, jakby już wygrali owe wybory:
Kaczyński rzuca oskarżeniami o korupcję, nieudolność, czcze obietnice, natomiast pytany o szczegóły - już nie chce rozmawiać. Wszyscy nagle usilnie dbają o stolicę, szarpią się, oczerniają innych - jednym słowem - walczą na wszystkich frontach, jak się da. Co niektórzy już ogłaszają zwycięstwa. Co jeśli "ostatni bastion PO" upadnie? PiS poczuje już smaczek władzy, rozjuszy się i zacznie szarżować, oby te kolejne cyrki otworzyły oczy polakom, chociaż tym młodszym, bo starszym uciskające berety już stale uszkodziły mózgi. Na szczęście nowy tydzień przyniósł ulgę, media donoszą: "Gronkiewicz-Waltz zostaje na stanowisku. Frekwencja wyniosła tylko 26,8 proc." - Kaczyński pewnie tupie nóżkami, cały czerwony i rozjuszany deklaracjami swoich klakierów "jeszcze stolica będzie nasza!".
.
.
Sprawa najsmutniejsza i najgłośniejsza: karygodne słowa Abp Michalika, który za pedofilię wini... dzieci. To ofiary "wciągają" niewinnych księży w te związki, bo brakuje im miłości w domu, gdy to rodzice się rozwodzą - więc są współwinni. Po fali oburzenia jaka przeszła przez media księżulko przeprasza, w taki sposób, że nie widać ani odrobiny poczucia winy, skruchy i zmiany stanowiska. Dobrze chociaż, że wielu księży reaguje na to negatywnie i krytykuje słowa Michalika. Natomiast w natarciu znowu są politycy PiS, broniący w programach telewizyjnych tych obleśnych słów. "Co Michalik miał na myśli" mówi nam także Jarosław Gowin, tłumacząc jego słowa i twierdząc, że skoro przeprosił to nie ma o czym gadać.
rzeczywistość. Świat, za błogosławieństwem papieża, zaczyna rozprawiać się z pedofilią, więc nie pozwólmy, żeby w naszym kraju ich chroniono i obwiniano ofiary. Serio, jakim człowiekiem trzeba być, żeby twierdzić, że gwałt na np. ośmioletnim dziecku, to jego wina? Jak istota, jeszcze tak nieukształtowana, w jakikolwiek sposób może kusić, lgnąć i "wciągać drugiego człowieka"? To możliwe tylko w chorych umysłach. Tylko dla człowieka chorego, zboczonego i obrzydliwego jest to możliwe. Abp Michalik udowodnił, że mocno jest coś z nim nie tak, skoro w ogóle mu to przez myśl przeszło. Radziła bym porządnie sprawdzić tego człowieka i np. zawartość jego komputera.
Chrześcijańska dobroć przejawia się także (jak zwykle) w prawicowo-katolickiej prasie. Tygodnik "wSieci" opublikował na okładce ostatniego numeru zdjęcie Tomasza Lisa w mundurze hitlerowca, tłumacząc, że ten oto zbrodniarz stoi na czele ruchu, który doprowadzi do mordowania księży. Już na biedaków przecież jest nagonka, że to pedofile. Racja, powinniśmy przemilczeć wszystkie przypadki pedofilii w kościele. BA! Nawet podrzucać im małe dzieci, bo jak nie, to będziemy jak hitlerowcy i doprowadzimy do szykanowania porządnych ludzi. A pamiętacie jakie oburzenie było, gdy szanowny prezes był na okładce "Newsweeka" z podpisem "Dzień świra"? Oburzenie, skandal, szykanowanie i wszelaki przemysł nienawiści. Teraz porównanie redaktora do hitlerowca to trafne spostrzeżenie, obrona niewinnych księży i szerzenie "wartości chrześcijańskich". Nie wiedziałam, że nienawiść, zawiść, kłamstwo i manipulacja to jedne z nich. Chore, chore, chore.
1 komentarze
Wyłapałam mały błąd - nieważne, a nie "nie ważne".
OdpowiedzUsuńSłowa księdza Michalika mną totalnie wstrząsnęły. Mam pięcioletnią chrześnicę, a moja szwagierka ma półtoraroczną córkę i jakbym miała pomyśleć, że te dwie dziewczynki same KUSZĄ księży, to mi się nóż otwiera w kieszeni.
Nawet miałam chwilową kłótnię z moim ojcem, bo ja uważam, że pedofilów powinno się chemicznie kastrować oraz najlepiej niech nigdy nie mają styczności z dziećmi, izolować ich, ale niekoniecznie w więzieniu, bo po co im fundować obiadki i kursy za nasze podatki. Natomiast mój tata mówi, że pedofilia to choroba i trzeba im dać szansę. Niestety, nie zgadzam się z nimi. Żadnej szansy, nigdy. Nawet mogę przyznać, że jestem za tym, aby przywrócić karę śmierci (ale już tak ogólnie, za morderstwa seryjne lub coś w ten deseń), a nie żeby taka morderczyni dzieci np. siedziała kilkadziesiąt lat (bo dożywocie) za pieniążki podatników.
O referendum się nie wypowiem. Nie mieszkam w Warszawie, nie byłam w Warszawie nigdy, więc nie wiem jak HGW rządziła, a to, co mówią media to nie zawsze jest obiektywne. ;)